Dyndadełka, czyli o brelokach słów kilka :)

 Dziś będzie o dyndadełkach, czyli brelokach jakie do tej pory powstały w pracowni Pana Goozikowego, a przynajmniej o tych które zostały udokumentowane i których zdjęcia Pan Goozikowy odnalazł w archiwach ;) 

Na początek ,dla wyjaśnienia, słowo "dyndadełko" mignęło gdzieś w internetach i bardzo się Panu Goozikowemu spodobało, ale niestety nie pamięta źródła; to tak w razie gdyby ktoś wysuną roszczenia o prawa autorskie ;) A wracając do breloków, to kilka zostało już tu opisanych w wpisie o miśkach, dziś poznacie pozostałe :) 

A zaczniemy od największego i chyba najbardziej pracochłonnego breloka. Brelok powstał z uszytej przez Pana Goozikowego piłki Takane. Piłka Takane to przede wszystkim sensoryczna zabawka dla niemowląt, przydatna przy nauce chwytania, ale także, według Pana Goozikowego, bardzo efektowny przedmiot, który może służyć za ozdobę w mieszkaniu lub, jak  w tym przypadku, torebki, plecaka itp. Piłka Takane nie jest trudna do uszycia ale pracochłonna, część można uszyć na maszynie, resztę trzeba zrobić ręcznie, min. wypychanie elementów które są małe a jest ich sporo, potem zaszywanie otworów ściegiem krytym i zszywanie ze sobą poszczególnych elementów. Ale efekt końcowy warty poświęcenia, bo powstaje bardzo efektowny, a przy małych dzieciach również praktyczny, przedmiot. Piłka Pana Goozikowego uszyta jest z bawełnianych tkanin w kratę, w bardzo, jak na Pana Goozikowego, stonowanej kolorystyce. Piłkę, można zawiesić dzięki paskowi materiału z zamontowanym na nim srebrnemu karabińczykowi. 
 
Piłka Takane, brelok, sensoryczna, z tkaniny

Kolejny brelok to brelok uszyty dla siostry Pana Goozikowego na klucze do ich nowego domu. Brelok ma formę uproszczonego symbolicznego domku ( pasek z karabińczykiem jest jednocześnie kominem) Z jednej strony breloka wyszyty został ściegiem stębnowym obrazek przedstawiający dom siostry Pana Goozikowego, z drugiej strony (nie widoczne na zdjęciu) jest czarna tkanina, taka jak na "kominie"  Jest to prawie wierna kopia rzeczywistego domu, a "prawie" bo brelok powstał wcześniej niż dom i wystąpiły pewne rozbieżności ze stanem rzeczywistym, min. kształt daszku nad wejściem. BTW na blogu siostry można znaleźć zdjęcia domu, jak by ktoś chciał sprawdzić czy i jak Pan Goozikowy wiernie odwzorował ;) 
brelok z tkaniny, wyszywanie, domek

Kolejne breloki to ukłon w stronę miłośników kotów. Znów mamy uproszczoną, symboliczną formę w kształcie dwóch kocich głów. Mamy tu też ulubione przez Pana Goozikowego kontrasty: większa głowa uszyta z surowego, lnianego płótna, mniejsza z kontrastującej wzorzystej i kolorowej tkaniny. Dla połączenia, duży kot pasek na metalowe kółko uszyty ma z tej samej tkaniny co mniejszy kot.

brelok, kontrasty, len, wzorzysta tkanina

brelok, kontrasty, len, wzorzysta tkanina

brelok, kontrasty, len, wzorzysta tkanina

brelok, kontrasty, len, wzorzysta tkanina

Ostatni dziś brelok (BTW Pan Goozikowy ma wrażenie, graniczące z pewnością, że powstało ich więcej, więc pewnie jakiś post o brelokach się jeszcze pojawi ;) to również kot, tym razem wersja bardziej... drapieżna ;) Kot uszyty z czarnej i grafitowej (pasek) eko-skóry, nos i pyszczek wyszyte białym i różowym kordonkiem. Zawieszony na metalowym kółku.

brelok, eko-skóra


Komentarze

Popularne posty