Korona-patchwork czyli patchwork origami szyty w dobie pandemii.

 Dziś o patchworku, szytym metodą origami, do którego ukończenia zmotywował mnie koronawirus ;) 

Pomysł i pierwsze kroki w szyciu patchworku o którym dziś będzie mowa Pojawił się na długo przed wybuchem pandemii. Ale weny ani chęci nie było; parę wyciętych heksów, może dwa na próbę uszyte i tak leżało i czekało Pojawienie się wirusa w Polsce, związane z tym strach i niepewność jak to się dalej potoczy, zmotywowały Pana Goozikowego do działania; stwierdził że zanim umrze to może chociaż ukończy zaczęty pomysł ;)

 Patchwork ten może być ozdobą stołu lub do zawieszenia jako obraz na ścianie (aktualnie wisi u Pana Goozikowego w pracowni), uszyty został z 56 heksagonów z dżinsu z odzysku i czerwonego filcu (dla kontrastu), do tego metalowe ćwieki i cztery różne guziki (na filcowych heksach), podszyty przypadkową tkaniną z IKEA i "przepikowany" tylko w samych rogach, bez wypełnienia.  Długość patchworku to 92cm, szerokość 48cm.Patchwork w całości wykonany ręcznie. Dżins nie jest najfajniejszym materiałem do tego wzoru (dla tego gwiazdki nie są najrówniejsze, palce pokłute, łacina przy szyciu leciała) ale daje super trójwymiarowy efekt, więc coś za coś ;) Mimo że to pierwszy tego typu patchwork w wykonaniu Pana Goozikowego, to jest pełne zadowolenie z efektu końcowego. Mimo że technika pracochłonna, to fajna zabawa; Pan Goozikowy na pewno wróci jeszcze do tej techniki.