Niedoskonały tutorial na niedoskonałą poduszkę kota. I przekaz żeby zluzować rajtuzy i okiełznać nadmierny perfekcjonizm ;)

 Dziś wpis DIY z tutorialem na poduszkę kota ze starego swetra... i przekazem że czasem warto trochę wyluzować i po prostu zacząć działać, zapraszam :)

 Dziś pojawi się na blogu coś co raczej miało się tu nie pojawiać, nawet pisałem o tym w pierwszych postach że tutoriale na tulipana, różę, i doniczkę filcową do nich będą jedynymi na tym blogu. Na szczęście nic nie obiecywałem, więc zdania dotrzymywać nie musiałem ;)

Kończąc wczoraj o drugiej w nocy prace nad edycją zdjęć, Pan Goozikowy przypomniał sobie jaki był jeden z powodów tego że tutoriale na tym blogu pojawiać się nie będą , więc kolejne DIY raczej nie prędko się tu pojawi, a przynajmniej nie prędzej niż Pan Goozikowy znowu zapomni że to pracochłonne zajęcie (ale fajne i satysfakcjonujące, żeby nie było).

No to nie przedłużając: zaczynamy :)  

 

Tutorial DIY na poduszkę kota ze starego swetra 

Poduszka kot ze swetra


 

Potrzebujemy:

  • starego swetra (Pan Goozikowy wykorzystał sweter który dostał od siostry bo sfilcował się był w praniu)
  • kawałków materiałów na nos i uszy, może to być tkanina, dzianina, minky... zależy co mamy pod ręka i jaki efekt chcemy uzyskać (Goozikowy wykorzystał białą i czerwoną dzianinę z bluz dresowych użytych już wcześniej przy innych "projektach")
  • opcjonalnie: cienkiej pianki tapicerskiej lub jak w tym przypadku wkładów do podnoszenia i usztywniania ramion, wyprutych prawdopodobnie z jakiejś marynarki 
  • nici dobranych kolorystycznie do materiałów na nos uszy i swetra na poduszkę
  • wypełnienia (Gooziukowy użył kulki silikonowej, ale może to być wypełnienie odzyskane ze starej poduszki, wkładu poduszkowego kupionego np w IKEA itp.
  •  nożyczek, długiej linijki, igły do szycia ręcznego, maszyny do szycia (lub owerloka), szpilek...

Poduszka kot ze swetra 
 
 
1.  Przekładamy sweter na lewą stronę, rozkładamy na płasko, wyrównujemy na szwach i wyrysowujemy kształt głowy kota czyli naszej poduszki. Sweter Pana Goozikowego był mały, tak że mógł wykorzystać szwy boczne swetra i wyrysował tylko linie cięcia na dole i uszy; przy większym swetrze wyrysowujemy kształt całej poduszki. Na fotografii nie zostało to pokazane, ale w miejscu gdzie linia uszu łączy się z linią boku, należy zrobić płynne zaokrąglone przejście. Na dole pozostawiamy kąt prosty, po ścięciu rogów i wypchaniu, poduszka nabierze odpowiednich kształtów.  
 
 
Poduszka kot ze swetra

 2. Wycinamy kształt poduszki. Dla pewności, żeby nic się w trakcie wycinania nie przesuwało, możemy pospinać sweter szpilkami ,ale nie jest to konieczne.

Poduszka kot ze swetra

Poduszka kot ze swetra

Poduszka kot ze swetra

3. Wycinamy elementy na uszy (kształt zbliżony do kształtu uszu na poduszce, pomniejszony o 1.5-2cm z każdej strony) oraz na nos.

Poduszka kot ze swetra

4. Wycinamy elementy na uszy z pianki (kształt zbliżony do kształtu wyciętego wcześniej z materiału, wystarczy odrysować)

Poduszka kot ze swetra

5.Przykładamy materiałowe elementy na uszy do poduszki lewą stroną (elementy) do prawej strony (poduszka) Pisząc lewa strona elementów na uszy  Pan Goozikowy ma na myśli tą którą wybraliśmy na lewą, Pan Goozikowy np. zdecydował że u niego lewa, pentelkowa strona dzianiny będzie prawą ;) 

 

Poduszka kot ze swetra


6. Przypinamy elementy szpilkami i przyszywamy ściegiem zygzakowym. Uwaga: nie szyjemy po szpilkach, szpilki wyciągamy przed stopką w trakcie szycia (wybaczcie, ale Pan Goozikowy przewrażliwiony na tym punkcie) 

Przed przystąpieniem do szycia dzianin należy: a) uzbroić się w duże pokłady cierpliwości i wyrozumiałości ;) , b) ustawić maszynę na najniższy docisk stopki.

Poduszka kot ze swetra

Jeśli, mimo starań, po zszyciu elementów ze sobą powstały nam fale Dunaju, nie przejmujemy się tym zbytnio, żelazko w dużej mierze uratuje sytuację. Na zdjęciu poniżej porównanie elementów po przyszyciu przed interwencją żelazka (lewa strona) i po interwencji (prawa strona) 

Poduszka kot ze swetra

 

7. Przypinamy elementy uszu z pianki do spodniej strony uszu poduszki.

 

Poduszka kot ze swetra


8. Przyszywamy szyjąc po wierzchu (pianką do spodu) wykonując prosty szew przez środek.

Poduszka kot ze swetra

Poduszka kot ze swetra

Przyszyta pianka, widok od strony wierzchniej.

Poduszka kot ze swetra
Przyszyta pianka, widok od strony spodniej.


 9. Przypinamy i przyszywamy nos.

Poduszka kot ze swetra

Poduszka kot ze swetra

Poduszka kot ze swetra
Nos przyszyty ;)

 

10. Przystępujemy do wykonania ogona. Ogon wykonamy z rękawa. Na rękawie od strony ramienia wyrysowujemy kształt końcówki ogona, tak żeby płynie łączył się ze szwem rękawa.

Poduszka kot ze swetra


11. Zszywam po wyrysowanej linii, nadmiar odcinamy zostawiając zapas na szew ok 1cm.

Poduszka kot ze swetra

Poduszka kot ze swetra

 

 12.Ogon wypychamy kulką silikonową lub innym wypełnieniem.

Poduszka kot ze swetra

13. Spinamy szpilkami i zszywamy górę poduszki (uszy) zostawiając ok 1cm zapasu na szew. 

W przypadku gdy mieliśmy większy sweter i nie mamy oryginalnych szwów bocznych swetra, to zszywamy obie części (górę i spód prawymi stronami do środka) na około, zostawiając na dole otwór do wypchania.

Poduszka kot ze swetra

Poduszka kot ze swetra

Poduszka kot ze swetra 
Zszyta góra poduszki

 14. Rogi na czubkach uszu ścinamy około 2-3mm od szwu (w przypadku tkaniny może to być ok1mm) Miedzy uszami wykonujemy nacinki również na około 2-3mm

Poduszka kot ze swetra

Poduszka kot ze swetra


15.Zszywamy dół poduszki zostawiając otwór na wypchanie.

Poduszka kot ze swetra

16. Składamy dolny róg poduszki (tam gdzie nie planujemy ogona) tak żeby szew dolny pokrył się z szwem bocznym, wykonujemy szew tak jak zaznaczono różową linią, nadmiar odcinamy zostawiając ok 1cm zapasu na szew.

Poduszka kot ze swetra

Poduszka kot ze swetra

17. To samo wykonujemy w rogu z drugiej strony, tylko zanim to zrobimy, od wewnętrznej strony umieszczamy ogon, Ogon przed umieszczeniem w rogu składamy tak by szew rękawa znalazł się na środku, następnie umieszczając go w rogu pilnujemy by szew ogona schodził się z dolnym lub bocznym szwem poduszki. Ogon przypinamy szpilkami by nic nie uciekło w trakcie szycia. Umieszczając i wpinając ogon w rogu pilnujemy też by szew jaki wykonamy złapał wszystkie warstwy.

Poduszka kot ze swetra

Poduszka kot ze swetra

Poduszka kot ze swetra

18 . Tak samo jak w drugim rogu, nadmiar odcinamy zostawiając zapas na szew. Prawie już gotową poduszkę wywijamy na prawa stronę i wypychamy kulką silikonową (lub innym wypełnieniem).

Poduszka kot ze swetra
 
 
19.Po wypełnieniu otwór zaszywamy ściegiem krytym. 
Poduszka kot ze swetra

Szew kryty można było wykonać staranniej, ale Pan Goozikowy, niecierpliwy, chciał już zobaczyć efekt końcowy ;) A efekt końcowy prezentuje się następująco.

Poduszka kot ze swetra

Poduszka kot ze swetra

Poduszka kot ze swetra

Poduszka kot ze swetra

Poduszka kot ze swetra

Poduszka kot ze swetra

 

 

I słowem zakończenia; Pan Goozikowy zdaje sobie sprawę że powyższy (jak i trzy pozostałe) tutoriale nie są idealne. Ogólnie cały blog nie jest prowadzony idealnie: są błędy w tekstach (stylistyczne ortograficzne) zdjęcia są kiepskiej jakości, stylistyka i funkcjonalność bloga dość archaiczna... Ale to nie ma znaczenia; w dobie wykreowanego przez Instagram idealnego, ale nie realnego świata, dobrze pokazać że nie wszystko jest i nie wszystko musi być idealne, i nie musimy być ekspertami i mistrzami w danej dziedzinie by pokazać światu coś co sprawia nam frajdę. Perfekcjonizm może być dobry, bo skłania nas do pracy nad sobą, nad swoją pracą, nad hobby; dążymy  do tego by się doskonalić, poszerzać umiejętności, podnosić poprzeczkę... ale może też działać hamująco: bo nie zajmiemy się czymś, a już tym bardziej nie pokarzemy światu, czegoś zanim to nie będzie doskonałe, a my nie będziemy  ekspertami. Pan Goozikowy bardzo długo miał z tyłu głowy myśl o założeniu bloga,ale widział te wszystkie idealne blogi, zdjęcia z Pinteresta i Instagrama... i myślał: z czym ja do ludzi, ja tak nie umiem. Aż w końcu któregoś dnia usiadł i po prostu zrobił pierwszy wpis na blogu, potem kolejne... i bezwstydnie wyszedł do ludzi z tym nieidealnym blogiem, z nieidealnymi zdjęciami i treściami... i sam nie wie co z tego wyniknie, może nic, a może coś fajnego, ale nie przekona się o tym czekając na to coś, co sprawi ze już może zająć się czymś i że to jest na tyle dobre by móc pokazać to ludziom. Tak więc jeśli coś was kręci, myślicie nad czymś, chcecie zacząć to robić... to zacznijcie, po prostu; nie czekajcie, może nic z tego nie wyjdzie, ale jak nie zaczniecie... to na pewno nic z tego nie wyjdzie ;)


Komentarze

  1. Piękne podsumowanie, czułam to samo zakładając bloga a było to wieeeki temu, teraz, gdy chciałabym znów wrócić na blogspota, to właśnie te myśli mnie powstrzymują, "nie będzie idealnie, na poziomie w porównaniu do innych, zapomniałam już jak to się robi,nie mam dobrego sprzętu do zdjęć, etc etc" a kiedyś mi to nie przeszkadzało, blogowanie, dzielenie się przeróbkami po prostu sprawiało mi radość i to się liczyło,eh, a poduszka super spróbuje zrobić podobną dla synka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie będę Pani namawiał do wznowienia blogowej działalności, bo mówca motywacyjne ze mnie jeszcze gorszy niż bloger ;) Ale może mój blog pokarze Pani że warto, a warto. Nie ukrywam że ja nadal mam masę wątpliwości i chwil zwątpienia, ale potem wstaję rano i robię nowy wpis na bloga; bo sprawia mi to frajdę, bo przypomina uczucia jakie towarzyszyły mi kiedyś przy tworzeniu; bo na razie większość opisanych tu prac jest z przed lat, ale też już zmotywowało mnie do działania: powstała bransoletka, mini patchworkowy obrazek i nawet tutorial nowy czego nie planowałem ;) Widzę w statystykach te (nieliczne ale jednak) wejścia na bloga, a na koniec dostaję takie miłe komentarze jak od Pani i to w zupełności wystarcza i przekonuje mnie że było warto :)
    Pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę i dobrej zabawy i satysfakcji z szycia poduszki; synkowi na pewno się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli już się odważe na powrót (i uszyje poduszkę oczywiście) daje słowo(!) że pojawi się na blogu oznaczony tutorial Pana Goozikowego :) Dodam jeszcze, że przeczytałam wszystkie wpisy i jestem naprawdę zauroczona jaki jest Pan kreatywny i wszechstronnie uzdolniony! Biżuteria zrobiła na mnie ogromne wrażenie, kolczyki z lampek choinkowych czy te "rozbudzające wyobraźnię" no po prostu rewelacja. Z każdego postu wręcz bije talent, pasja, taka prawdziwość, no i humor! Uśmiałam się na poście o dyni, czosnek jak żywy :D Zostaje nowym obserwatorem i będę czekać na nowe dzieła Pana Goozikowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym miał samych takich czytelników (poza Panią jeszcze jedna osoba zadeklarowała przeczytanie wszystkiego od deski do deski) to nie potrzebował bym ich wiele, i tak warto publikować. Kolejny raz bardzo dziękuję za przemiłe słowa. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty