Pracownia Pana Goozikowego, czyli jak się urządzić na małej powierzchni.
Dziś o tym gdzie Pan Goozikowy tworzy swoje rękotwory; znajdziecie tu parę pomysłów jak wygospodarować mały kąt do pracy na niewielkiej powierzchni i niewielkim kosztem, zapraszam :)
Dziś mały odpoczynek od rękotworów Pana Guzikowego ( ale to nie oznacza że pan Goozikowy niema już nic do pokazania ;) ). Pan Goozikowy pokaże dziś gdzie opisywane na blogu rękotwory powstają.
"Pracownia" to tak naprawdę wydzielony regałem-przepierzeniem kawałek
pokoju wielkości ok. 160x250cm. Na tak małej powierzchni zmieściły się dwa pojemne regały, duże narożne biurko i sporo miejsca na ścianach i regale-przepierzeniu do wieszania różnych rękodzielniczych przydasi.
Jak widać pracownia jest niewielka, ma szerokość nieznacznie większą od standardowego okna.
Na ścianie jest trochę miejsca na różne przydasie, min. w starej szafeczce, która jako jedyna przetrwała ze starego kompletu kuchennego babci. Na wieszaczkach tej szafeczki wiszą przyborniki wykonane z plastikowych butelek po szamponach i mydłach w płynie.
Słów parę o biurku: Pan Guzikowy zawsze marzył o dużym narożnym biurku ale myślał że niema na takie luksusy miejsca. Dla tego na początek kupił w IKEA biurko. Biurko jest z bardzo praktycznej serii (Pan Goozikowy nie pamięta nazwy) w której samemu można skompletować mebel kupując osobno blaty w rożnych rozmiarach, nogi i szafki Pan guzikowy wybrał szafkę z szufladami, dwie czarne nogi i blat 120x60 (ok. . Goozikowy sprawdził, to nie jest jedna seria: komoda to ALEX, blat to LAGKAPTEN, a nogi ADILS ;) ). Po wstawieniu biurka do pracowni kombinował jak stworzyć chociaż namiastkę narożnego biurka, jakiś wysuwany, składany blat czy coś.Mierzył, wymyślał, kombinował... aż w końcu okazało się że jak dokupi z tego samego systemu z IKEA mniejszy blat i cztery nogi, to powstanie fajne narożne biurko. Mniejszy blat, jak się okazało, ma wymiary jak by był cięty na wymiar i idealnie zmieści się miedzy już stojącym biurkiem a przepierzeniem, a biurko z dwóch osobnych elementów jest bardziej praktyczne niż całość (o tym niżej) Mniejszy blat ma wymiary 100x60.
Obok biurka stoi regał również z IKEA (te najtańsze, piwniczne, ALBERT) a dokładniej dwa regały (a jeszcze dokładniej 1 i ok. 2/3 regału ;) ) ustawione (i skręcone) jeden na drugim. Tak więc mamy regał od podłogi do sufitu. Dodatkowo, dzięki ustawieniu regału węższym bokiem do ściany, mamy do niego większy dostęp z obu stron, dzięki temu na jednym boku można było zawiesić małą deskę do prasowania, która nie ogranicza dostępu do rzeczy z półek, można łatwo dostać się do nich z drugiej strony regału. Deska do prasowania również z IKEA, JALL ;) ) (to nie jest post sponsorowany :D )
Przy drzwiach stoi regał który Pan Guzikowy zakupił za grosze na grupie facebookowej typu "Graty z chaty" na dodatek z dowozem pod dom, bo okazało się że chłopak, który go sprzedaje, mieszka dwie wioski dalej, a ojciec ma samochód dostawczy. Ogólnie warto dołączyć do facebookowych grup typu: Uwaga, śmieciarka jedzie, Graty z chaty, Oddam za darmo, Daj weź... Można umeblować praktycznie całe mieszkanie, meblami nierzadko w bardzo dobrym stanie, za darmo lub za grosze. Regał Pana Guzikowego, znów zupełnym przypadkiem, ma wymiary jak cięty pod wymiar, mimo to, z pomocą ojca, Pan Goozikowy trochę go przerobił "ścinając pod katem połowę regału, dzięki czemu regał, stojąc przy samych drzwiach, nie utrudnia wchodzenia do pokoju (po "ścięciu" połowy regału przeniesiono szufladki z dołu na jeden bok dzięki czemu teraz są cztery szufladki miedzy dwoma półkami po jednej stronie regału)
Do
regału-przepierzenia, oddzielającego pracownię od reszty pokoju, (za bambusową
roletą) przykręcone są metalowe kratki z dedykowanymi do nich
specjalnymi uchwytami - wieszakami, siatki te tato dostał od wujka który
likwidował sklep motocyklowy. Dzięki temu powstało miejsce na różne rękodzielnicze przydasie a dostęp do półek jest od strony pokoju.
Tu widać wspomniany wyżej praktyczny aspekt biurka narożnego składającego się z dwóch osobnych elementów: po zestawieniu blatów dłuższymi bokami do siebie, otrzymujemy duży stół np. do krojenia.
Tu biurko przy pracy, widać że jest wygodne miejsce na wszystko niezbędne do szycia: maszynę, owerlok i deskę do prasowania, a pan guzikowy tylko obraca się na obrotowym krześle.
A tu patent na nici do szycia pod ręką, gotowe zestawy nici w pudełkach z szpulkami w plastikowych wytłoczkach zostały po prostu przypięte do ściany z płyt gipsowo-kartonowych pineskami (jak nie mamy płyt gipsowych to możemy pudełka przykleić np. mocną taśma dwustronną)
A tu ulubione krzesło Pana Goozikowego, również zdobyczne; siostra wymieniała krzesło na nowe, a to miało iść na "wielkie gabaryty" Pan Guzikowy przechwycił je... i pokochał, wygląda jak wygląda, ale właśnie takie wysiedziane, dopasowane najlepsze. Krzesło nawet już było reanimowane, bo rozłamał się mechanizm łączący siedzisko z nogą. Okazało się że można taki mechanizm dokupić osobno, a pan guzikowy, z radości że krzesło dało się uratować, dokupił mu jeszcze podgumowane kółka :D
To tyle o Pana Goozikowego pracowni, może ktoś znajdzie tu jakieś pomysły do wykorzystania przy zakładaniu własnej pracowni, czy urządzaniu kąta do pracy. Jak coś wykorzystacie, to pochwalcie się w komentarzach :)
Wspaniały kącik do tworzenia! Przypomniały mi się dawne czasy w rodzinnym domu, gdzie miałam wąski pokoik na swoją pracownię :) właśnie natrafiłam na Pański blog, w zasadzie trochę z przypadku ale cieszę się, bo bardzo tu fajnie u Pana, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo że Pani tu trafiła i dziękuję bardzo za miłe słowa, dzięki temu wiem że warto było, nawet gdyby miał być to pierwszy i ostatni taki komentarz tutaj :) Również pozdrawiam serdecznie :)
UsuńAch, tabliczka! Pożądam namiętnie! Niestety nie udało sią zdobyć nigdzie (brak wkrętaka w plecaku!).
OdpowiedzUsuńBardzo piękna pracownia! :-)
Chodzi o "nie dotykać, urządzenie elektryczne" ? Ta była przytwierdzona do siatki drucikiem... ;) Dziękuję bardzo :)
Usuń