Trzej królowie? Muszkieterowie? Krasnalowie! :D

 To już się nudne robi ;) Dziś kolejny szybki post o szybkim pomyśle na mały upominek: filcowe krasnale - breloki, zapraszam :) 

Goozikowy albo nic nie pisze przez prawie dwa tygodnie, albo publikuje post za postem, nie ogarniesz ;) Już nie raz Goozikowy wspominał tu o swojej przypadłości jaką jest skleroza i zapominanie o wszelkich okazjach typu: urodziny, dni matki, dziadka itp. i jak potem musi się ratować improwizowaniem i szyciem na ostatnią chwilę, często po nocy przed, a bywa że i w dniu urodzin np. Skrzaty o których dziś Goozikowy chce napisać są wynikiem właśnie takiego szycia, Gózikowy w nocy piątego grudnia ogarną że szóstego grudnia to zazwyczaj są Mikołajki ;) W domu Goozikowego nie ma tradycji obdarowywania jakimiś specjalnymi prezentami na Mikołaja, ale właśnie takimi drobiazgami typu czekoladowe mikołaje czy coś. Na wsi, koło północy o czekoladowe mikołaje trochę trudno, więc Goozikowy musiał usiąść do maszyny i zaimprowizować. No i uszył takie skrzaty z tego co miał pod ręką. A szycie jest proste i szybkie, już Goozikowy pisze jak:
 Na początek wykonujemy tułów: wycinamy prostokąt np. z szarego filcu, wymiary zależne od tego jakiego chcemy uzyskać skrzata, czy smukłego czy bardziej pękatego; zszywamy dwa boki żeby powstał "walec" następnie zszywamy duł, ścinamy rogi, tzn, najpierw przeszywamy ściegiem stębnowym, potem nadmiar odcinamy, następnie u góry, po bokach wykonujemy zaszewki; tułów gotowy.
Teraz szyjemy czapkę: zszywamy dwa trójkąty... koniec ;) No dobra, trochę rozwiniemy: dolny bok trójkąta musi być dopasowany do tułowia, żeby czapka nie była za ciasna ani za szeroka, dół możemy podwinąć ale nie musimy, szczególnie gdy szyjemy z filcu, przed zszyciem, po złożeniu prawa do prawej, między dwie warstwy wkładamy złożony sznurek pętelką do środka, zszywamy, wywijamy na prawą stronę i teraz gotowe ;) 
Następnie wykonujemy nos: wycinamy z tkaniny (np bawełnianego płótna) koło, w środku umieszczamy np. plastikowy koralik, zbieramy boki koła, związujemy mocno nicią i gotowe. 
Została już tylko broda: wycinamy kształt brody z futerka (Goozikowy użył futerek od rękawów przy kurtce) mogą to być po prostu trójkąty albo bardziej dopracowany kształt brody. 
No i pozostało tylko wypchać tułów i czapkę i połączyć wszystko ze sobą. I tu możemy pozszywać... albo krawiecko pochałturzyć i użyć kleju na gorąco (Goozikowy pochałturzył ;) ) Najpierw łączymy brodę z tułowiem, potem mocujemy nos, a na koniec przykrywamy wszystko czapką.
Skrzat gotowy.Taki skrzat morze być brelokiem, ale może też służyć do ozdoby np. okna, wianka na drzwiach, na choinkę itp.
 
 

filcowe skrzaty



filcowe skrzaty



filcowe skrzaty



filcowe skrzaty



Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) I dziękuję za wizytę na blogu i pozostawienie komentarza :)

      Usuń
    2. Mój pierwszy raz, ale zaprawdę powiadam: nie ostatni! ;-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty